Hale Mau’u

Walker Warner Architects Matthew Millman
Kategorie: Domy drewniane
Partnerzy

O inspiracji

Ten kto nigdy nie był na hawajskiej wyspie Hawaiʻi, znanej również jako Wielka Wyspa, może być zdziwiony faktem, że jej znaczna część położona po stronie zachodniej to jałowa równina, która delikatnie opada w stronę nabrzeża, ciągnąc się od góry Hualalai. Z czarnej, zaschniętej lawy wyrastają głównie kępy złoto-zielonej trawy, a krajobraz wzbogacają jedynie drzewa Kiawe. Kiedy firmę Walker Warner Architects poproszono o zaprojektowanie wakacyjnego domu w tym właśnie otoczeniu, architekci postanowili w pełni dostosować projekt do spokojnego piękna tego wyjątkowego krajobrazu. Projekt otrzymał nazwę „Hale Mau’u”. W języku hawajskim „hale” (wymawiane jako ha-lay) oznacza „dom, a „mau’u” to rodzaj rodzimej dla tego rejonu trawy.

Działka o powierzchni ponad 1 hektara ma kilka naturalnych cech charakterystycznych. Znajduje się ona na końcu ślepej drogi i prowadzi do niej długi podjazd, co pozwoliło architektom zadbać o coś, co architekt Greg Warner nazywa „iluzją izolacji”. Jak mówi: „To miejsce jest wyjątkowe, dzięki temu, że daje możliwość uchwycenia jednocześnie widoków na ocean i na góry. Nie każda działka ma taką cechę. Organizacja domu o powierzchni blisko 450 metrów kwadratowych miała więc uwzględniać trzy rzeczy: widok na góry, widok na ocean i zablokowanie widoków na sąsiednie domy”.

Patrząc z góry, strategia wydawała się prosta i oczywista. Uniesiona lekko nad ziemią domowa „promenada” wyznacza podłużną oś biegnącą z jednej strony w kierunku gór, a z drugiej w kierunku oceanu. Ta drewniana ścieżka przechodzi nad trawiastym dziedzińcem i ciągnie się wokół trzech boków przestrzeni centralnej, którą zamykają niskie „domki-hale”, rozrzucone luźno, jakby tworzyły małą wioskę. Czwarta strona dziedzińca ograniczona została basenem, za którym otwiera się widok na ocean oraz widoczną na horyzoncie wyspę Maui.

Jak mówi Warner, klienci od początku jasno określili swoje oczekiwania. Chcieli mieć „dom jak żaden inny”. Architektura w takich miejscach często skupia się na „wspólności” zabudowań, ale w tym przypadku właściciele marzyli o czymś zupełnie unikatowym. Dzięki swemu otwartemu podejściu do projektu, od razu przekonali się do pomysłu architektów, by dom znajdujący się na suchej części hawajskiej wyspy zapewniał możliwość przechodzenia między poszczególnymi pomieszczeniami całkowicie na zewnątrz. W ten sposób powstały drewniane, zadaszone przejścia, które oplatają każdą, pojedynczą konstrukcję.

Pierwszy budynek, do którego prowadzi podjazd, to dom główny o powierzchni 215 metrów kwadratowych. Znajdują się w nim przestrzenie wspólne, czyli pokój dzienny, kuchnia oraz pokój rodzinny. Przechodząc przez ten budynek, dociera się na duży dziedziniec, po którego dwóch stronach znajdują się przestrzenie bardziej prywatne. Po jednej stronie w osobnym domu, a powierzchni 92 m2, urządzono apartament główny właścicieli. Po przeciwnej stronie w kolejnym budynku o powierzchni 140 metrów kwadratowych powstały dodatkowe apartamenty sypialne dla rodziny i gości. Każda sypialnia otwiera się bezpośrednio na centralny, trawiasty dziedziniec, który tu stanowi centrum całego projektu. Każdy apartament sypialny ma swoją łazienkę, która poza wanną ma również prysznic – w sumie jest ich pięć, i co ciekawe, żaden z nich nie znajduje się pod dachem.

Wszystkie pomieszczenia, w tym również sypialnie, wyposażone są w duże drzwi w stylu STODOŁY, które można w pełni otworzyć, by maksymalnie zredukować granice między wnętrzem i zewnętrzem. Pokój dzienny ma takie drzwi po obu stronach, dzięki czemu krajobraz zarówno gór, jak i oceanu, staje się istotną częścią tej sekcji domu. Wszystkie drzwi tego typu zostały wykonane na zamówienie i mają prześwity między deskami, dzięki czemu po zamknięciu zapewniają prywatność i cień, ale nadal wpuszczają do środka powietrze i światło. Kiedy w nocy w domu zapalą się światła, prześwity między deskami sprawiają, że cały kompleks zaczyna przypominać ciepłe, migające na wietrze latarnie.

Prawdopodobnie najbardziej oryginalnym, wizualnym elementem tego projektu są jednak dwuspadowe dachy z niewielkim nachyleniem. Zostały one zaprojektowane w taki sposób, by tworzyły zadaszenia nad tarasami, które z jednej strony są węższe, a z drugiej szersze. Taki zabieg to efekt starannie przemyślanego planu, którego celem było zapewnienie dodatkowego cienia w miejscach, w których jest on najbardziej potrzebny. Dachy zostały przykryte miedzianą blachą układaną na rąbek stojący, ale mającą różną szerokość. W ten sposób powszechnie stosowana technika dała efekt bardziej intrygujący, który Warner określa jako podobny do tekstury pnia palmy kokosowej.

Jeśli głównym celem tego projektu było stworzenie „domu jak żaden inny”, Hale Mau’u bez wątpienia spełnia ten warunek. Jego nadzwyczajne, naturalne otoczenie, nowatorskie podejście do projektu i samej działki oraz doskonałej jakości detale sprawiają, że to dom zarówno wyjątkowy, jak i wyjątkowo hawajski – „jedyny w swoim rodzaju”.

Lokalizacja: Hawaje, USA
Tekst: nowoczesna STODOŁA