House for Hermes – dom o nieskończonych możliwościach adaptacyjnych

Kategorie: Wnętrza
Partnerzy

O inspiracji

Australijski projekt House for Hermes to wynik doskonałej współpracy architektów z firmy Andrew Simpson Architects z klientem, który jest artystą i architektem krajobrazu. Dom znajduje się na północno-zachodnim krańcu wyspy Phillip Island i jest rezydencją przekształconą z budynku, który kiedyś służył do produkcji suszu cykorii korzeniowej.

Bliska współpraca architektów z artystą prowadziła do niekończącej się eksploracji pomysłów na to, co może tworzyć „dom” w warunkach ciągłej zmiany, dynamiki i dużego tempa. Inspiracją dla projektu była instalacja stworzona przez właściciela i przedstawiana wcześniej w Muzeum Sztuki TarraWarra.

Projekt opiera się na założeniach zabawy, mobilności i elastyczności. Elementy, takie jak meble kuchenne, czy schody, można przestawiać, by na nowo definiować i zmieniać przestrzeń. Przejścia w tym domu są szersze niż zwykle, dzięki czemu stają się też przestrzeniami mieszkalnymi. Może w nich powstać wnęka do czytania lub miejsce do zabawy dla dzieci. Przestrzenie charakteryzuje ciągłość i wzajemne przeplatanie, choć wprowadzane są różne poziomy i różna wysokość dachu. Dzięki temu, ten dom oferuje niekończące się możliwości adaptacji.Dawna suszarnia to jeden z trzech budynków znajdujących się na dużej, nadbrzeżnej nieruchomości, która otoczona jest mokradłami. Pozostałe dwa budynki zyskały również nowe funkcje i nowy charakter. Stał się domkiem dla gości połączonym ze studiem artystycznym oraz szwalnią. Pełnią one funkcje służebne wobec głównego domu. W połączeniu z zewnętrzną łazienką, zachęcają do życia na świeżym powietrzu i bliskości z przyrodą.

Pierwotny budynek o zabytkowym charakterze jest jednym z kilku przykładów suszarni, które powstawały na początku XX wieku na wyspie i miały betonową konstrukcję. Ze względu na liczne uszkodzenia konstrukcji, budynek wymagał istotnej przebudowy i renowacji oraz wzmocnienia ścian metodą in situ z wykorzystaniem betonu natryskowego.

Taras po północnej stronie zintegrowany jest z dużą, betonową ścianą oporową i korytem wodnym, które jest pozostałością po przemysłowej historii budynku. Teraz jednak koryto naprawiono i ponownie napełniono wodą, dzięki czemu zapewnia chłodzenie pasywne.

Cały projekt był mocno ograniczony niewielkim budżetem, który obejmował też konstrukcje zewnętrznych tarasów. Dzięki kreatywności artysty i nowatorskiemu podejściu architektów, udało się go jednak zrealizować, zamykając się w budżecie 3 tysięcy dolarów na m2.

Lokalizacja: Australia
Tekst: nowoczesna STODOŁA