O inspiracji
Architekci dostali krótkie wytyczne dotyczące projektu tego domu, który miał stanąć w idealnym miejsce na zimowy wypoczynek. Budynek miał być prosty, energooszczędny i miał wymagać minimalnej ilości prac konserwacyjnych. Miała to być „chata górska”, , a jej niewątpliwą zaletą miał być niczym niezakłócony widok od strony wschodniej na wulkan Yotei. Ta cecha narzucała więc ogólną orientację domu i nonszalancki wręcz brak zainteresowania sąsiednimi domami.
Szerokie wejście ciągnie się aż do tarasu, jakby architekci chcieli pokazać, że ten dom to tak naprawdę brama do innego świata. Idąc w kierunku tarasu, przy klatce schodowej możemy dojrzeć kawałki nieba. Główna sypialnia i łazienka znajdują się po lewej i prawej stronie i można je połączyć w jeden duży apartament ciągnący się wzdłuż całej wschodniej ściany. Prostota domu charakteryzuje też jego konstrukcję. To perfekcyjny kwadrat. Przestrzeń jest otwarta, dzieląc się jedynie zestawem belek i kolumn, które tylko miejscami połączone są zamkniętą ścianą lub podłogą.
Od zewnątrz cały budynek wydaje się być jednolitą bryłą obłożoną blachą z aluminiowo-cynkową powłoką, która delikatnie odbija swoje otoczenie i jego wciąż zmieniające się kolory. „K House” to czysta prostota, gdzie naturalne otoczenie domu staje się jego częścią, a co chwilę zmieniające się niuanse scenerii przypominają nam czym jest prawdziwy luksus. Jednocześnie zbliżają one cały projekt do oryginalnego konceptu tego budynku: prostej, górskiej chaty, która dla miejscowej ludności miała być przede wszystkim schronieniem.
Tekst: nowoczesna STODOŁA
