O inspiracji
Posiadłość w amerykańskim miasteczku Cape Elizabeth powstała w skutek bliskiej współpracy architektów z biura projektowego Barrett Made oraz klientów, rodziny Pelletier.
Dom o powierzchni 260 metrów kwadratowych został zainspirowany nowoczesnymi nordyckimi formami. Odpowiadały one preferencjom klienta w zakresie minimalistycznej estetyki. Posiadłość znajduje się na szczycie stromego grzbietu wzgórza i składa się z trzech prostych konstrukcji. Jednopiętrowa przestrzeń mieszkalna została zaprojektowana tak, aby w pełni wykorzystać krajobraz. Widoki w każdym pokoju dają mieszkańcom poczucie wspólności z otaczającymi lasami. Usytuowanie budynku pozwala na optymalny zysk nasłonecznienia. Aby zharmonizować się z naturalnym zalesionym otoczeniem, zewnętrzną stronę domu pokryto cedrem ze stanu Maine. Wewnątrz ściany, sufity, podłogi i blaty są ociosane z brzozy i steatytu.
Nieplanowy projekt domu
Pierwotnym planem rodziny nie było zbudowanie domu. Lekarze pogotowia ratunkowego, oboje mieszkali w South Portland podczas rezydentury w latach 2010-2013. W tym czasie Rob Barrett – obecnie właściciel firmy projektowej Barrett Made – był właścicielem wynajmowanego przez nich mieszkania oraz sąsiadem na piętrze. Po ciężkiej pracy na Hawajach Pelletierowie wrócili do Maine w 2016 roku. Nie mogli jednak znaleźć tego, na co liczyli. W końcu poprosili Barretta, już ich przyjaciela, o ocenę ich możliwości. Zasugerował on nową konstrukcję. Pomógł również parze znaleźć miejsce na szczycie grzbietu w pobliskim Cape Elizabeth.
Mniej więcej w tym samym czasie wujek Scotta, grafik, wysłał mu e-mail ze zdjęciami Vega Cottage, współczesnego norweskiego domu autorstwa Kolman Boye Architects. „Gdybym miał zbudować dom, to byłby mój punkt wyjścia” — wspomina Scott, będąc pod wrażeniem prostych, eleganckich brył i dużych okien. „To było jak sen – nie przypominało niczego, co widziałam w Stanach Zjednoczonych” — dodaje Julie. Projekt Vega Cottage podekscytował również Matthew Ahlberga, architekta i dyrektora ds. usług projektowych w firmie Barrett Made. „Jesteśmy minimalistami” – mówi. „Taki dom byśmy zbudowali, gdyby kazano nam stworzyć coś, co nam się podoba”.
Początki projektu
Mając wszystkich na tej samej stronie, projekt posunął się naprzód, ale z wyraźnym wkładem ze strony rodziny Pelletier. „Scott jest zdecydowanie facetem, który wie, co lubi” — mówi Barrett — „to był czysty, funkcjonalny projekt”. Scott nie chciał żadnych materiałów syntetycznych, ozdób, telewizorów, widocznej technologii ani bałaganu w domu. Zarówno ze względów estetycznych, jak i praktycznych. Julie podzielała jego gust. Z trojgiem dzieci w wieku poniżej sześciu lat, im mniej oboje mają do czyszczenia i konserwacji, tym lepiej. Mając to na uwadze, Barrett Made zaprojektował dom bez zbędnych detali i listew. Okna i drzwi obramowane są prostą, płaską sosną.
Przetarte olejem wnętrze i niedokończone drewno zewnętrzne pozostawiono na działanie czynników atmosferycznych. Steatyt, który był używany zarówno w postaci płytek, jak i płyt – zwłaszcza na blatach kuchennych, prysznicach i podłogach w łazience – również pozostał niedokończony. Nieuniknione ciemnienie materiału w wyniku użytkowania jest częścią projektu domu. „Nic nie ma wyglądać wiecznie jak nowe” — mówi Scott.
Lokalizacja: Cape Elizabeth, Stany Zjednoczone
Tekst: nowoczesna STODOŁA
