STODOŁA Beverly Kerzner

Niels Schoenfelder Björn Wallander
Partnerzy

O inspiracji

Beverly Kerzner po raz pierwszy spotkała architekta i projektanta Nielsa Schoenfeldera ponad 20 lat temu. Miał wtedy 24 lata i już zbudował wspaniały hotel w Pondicherry w Indiach, który przykuł jej uwagę. Po odnalezieniu go i zainicjowaniu owocnej rozmowy, namówiła go, by zbudował jej wymarzony dom. „Od samego początku Niels i ja naciskaliśmy na siebie. Zawsze była to rozmowa lub długa debata, poznawanie ziemi” – mówi Kerzner. Spędziła lata na doskonaleniu swojej wizji z młodym niemieckim architektem.

Beverly w 2017 roku kupiła rozległą, malowniczą działkę w dolinie Hudson. Krajobraz wzgórz zawierał dwie wspaniałe konstrukcje STODOŁY, rzekę przepływającą przez posiadłość, chatę i dom mieszkalny. Podobnie jak w odległych regionach w pobliżu Pondicherry, był to krajobraz, który trzeba było docenić, pracować z nim i zrozumieć. „Od razu wiedziałam, że Niels jest tym, który nadaje się do tego zadania” — wspomina. Następne cztery lata były pracowitym okresem: naszkicowano niezliczone iteracje domu. W międzyczasie istniejący wcześniej dom mieszkalny (dziwnie umieszczona chata, którą zburzono) zapewniał tymczasowe mieszkanie Kerzner, jej dwóm córkom i często Schoenfelderowi. „To było błogosławieństwo w nieszczęściu, ponieważ dało mi czas, aby dokładnie wiedzieć, czego chcę”.

Współpraca: Schoenfelder – Kerzner

Wkrótce wizyta na farmie stała się przygodą. Schoenfelder przejęty inspiracją siadał w środku ogrodu przy swoim drewnianym biurku, szkicując poprawioną wersję nowojorskiej STODOŁY. Kerzner w pobliżu pieliła lub po prostu błąkała się pogrążony w myślach. Podczas częstych obiadów każdy szczegół 127-hektarowej posiadłości stał się intelektualnie stymulującą debatą: drewniane czy kamienne belki? Trzy sypialnie czy cztery? Czas ujawnił nawet najdrobniejsze potrzeby: gdy co noc piętrzyły się stosy ubrań na dole schodów, stało się jasne, że zsyp do prania ukryty w kuchni był absolutną koniecznością. Po wpatrywaniu się w nieestetyczną kuwetę przez zbyt wiele dni, ukryte drzwi ze schowaną toaletą dla trio czarnych kotów stały się kolejnym.

Powstały projekt jest destylacją ziemi, którą poznali od wewnątrz i na zewnątrz – nowoczesną strukturą inspirowaną STODOŁĄ, skrupulatnie wykonaną, aby idealnie pasowała do otoczenia. Początkowo dom miał być umieszczony w głównej STODOLE, ale kiedy uznano, że jest to nieopłacalne, Schoenfelder naśladował ten klimat za pomocą wyniosłych sufitów o podwójnej wysokości i sprytnych detali. W innych miejscach, wzdłuż ścian ubikacji i prochowni, znajduje się odzyskane drewno ze zburzonej chaty. Kamienne ściany i akcenty nawiązują do skał wzdłuż rzeki. „Najważniejszą rzeczą było właściwe ustawienie skali między budynkami, nowym domem i starymi STODOŁAMI — ponieważ są one naprawdę wyjątkowe” — zauważa Schoenfelder. „Nie chcieliśmy popełnić tego samego błędu, który [był widoczny] w starym domu”.

Płynność i unikatowość przestrzeni

Teraz ciągły przepływ przestrzenny z pokoju do pokoju wydaje się płynny, wręcz medytacyjny, podobnie jak szum rzeki, który można delikatnie usłyszeć w całym domu. W otwartej kuchni — czystym sercu domu — wieczory spędza się na gotowaniu, podczas gdy goście kręcą się wokół baru. Powstała na zamówienie wyspa kuchenna była triumfem, że Schoenfelder opatentował jej unikatowy projekt. Subtelnie podzielona otynkowanym kominkiem kuchnia otwiera się na rozległą część dzienną o podwójnej wysokości, w której pomimo wyjątkowo nowoczesnego charakteru dusza Tiruvannamalai w Indiach pozostaje niezaprzeczalnie obecna. Niski stół jadalny zbudowany na zamówienie przez firmę Schoenfelder jest otoczony aksamitnymi poduszkami, zapraszając gości do spożywania posiłków na podłodze, tak jak w Indiach. Drugi kominek na końcu pokoju został stworzony, aby służyć jako drugie miejsce do gotowania, na co wskazują częściowo wiszące nad nim duże garnki.

Detale

Warto również zwrócić uwagę na niestandardowe kinkiety zaprojektowane przez firmę Schoenfelder, które pomagają stworzyć idealną atmosferę każdego wieczoru. Miękkie światło tworzy to ciepłe i rozmyte, jedyne w swoim rodzaju wrażenie. Ostatecznie kinkiety to tylko jeden z niezliczonych elementów, które architekt stworzył wraz ze swoim zespołem, aby zapewnić doskonałość nawet w najdrobniejszych szczegółach. To sprawia, że każdy zakręt jest ekscytujący, każda godzina pracy jest odczuwalna. Najwyraźniej jest to jeden z tych domów, które zachowują rzadką równowagę z ziemią, a jednocześnie źródło kreatywności i inwencji.

Lokalizacja: Dolina Hudson, Stany Zjednoczone
Tekst: nowoczesna STODOŁA