Zapraszamy Was na Brzezinkę (położoną 35 km na wschód od Wrocławia), do Wiernego O’grodu, gdzie brzozy i olchy, witają się z sosnami. Właśnie to miejsce odnaleźli przed laty moi rodzice i od tamtej pory stało się częścią naszych marzeń i planów. To właśnie tu przywiozłem po zaręczynach moja przyszłą żonę i snułem wizje naszej wspólnej przyszłości.
Wtedy była tu sama polana – piękna i dzika – z trawą po samą szyję. To tu, co roku robiliśmy rodzinny piknik pod sosną, wśród polnych kwiatów, odnajdując co jakiś czas ślady saren oraz dzików, które często u nas gościły. Jednocześnie zadawaliśmy sobie pytanie: co dalej?
Lata mijały, życie toczyło się w zawrotnym tempie a nasze plany odkładaliśmy na potem, aż nadszedł rok 2020. Czas bardzo trudny dla wielu, dla naszej rodziny szczególnie. I właśnie wtedy! Na przekór! Zrealizowaliśmy nasze marzenia! Odnajdując radość życia i pokój w kontakcie z przyrodą.
Tak powstała nasza STODOŁA. Nasz Wierny O’gród.
Miejsce spotkań, wspólnego świętowania ważnych uroczystości, gdzie zmieści się nawet najliczniejsza rodzina i przyjaciele. Dom, w którym można cieszyć się bliskością natury oraz pięknem przyrody. Jest duży, przestronny. Centralną częścią domu jest w pełni przeszklony salon, dzięki czemu to otaczający nas ogród, wypełnia też przestrzeń domu. Znamy kłótnie o wolną łazienkę, dlatego każdy z trzech pokoi, jest w nią wyposażony. Cały dom urządziliśmy minimalistycznie, ponieważ cenimy sobie prostotę i przestrzeń. Gościmy w domu do 10 osób. Dwa z naszych pokoi są czteroosobowe (z myślą przede wszystkim o rodzinach z dziećmi) oraz trzeci pokój na parterze, to urokliwa dwuosobowa sypialnia z osobnym wyjściem na taras.
Uwielbiamy gotować i jeść… najbardziej na tarasie w ogrodzie, dlatego zadbaliśmy o komfortową, w pełni wyposażoną kuchnię oraz odpowiednio umeblowany taras.
W Wiernym O’grodzie nic nas nie rozprasza. Nie ma sąsiadów, turystów. Nie ma smogu. Zasięg? – ledwo, ledwo. Telewizora też nie mamy. Wifi – tylko jeśli chcemy. Możemy za to łowić ryby, popływać w stawie. Dzieci uwielbiają godzinami przesypywać piasek na plaży lub polować na żaby, które wieczorem przekrzykują się ze świerszczami. Odnajdujemy tu wolność i przestrzeń na kolejne marzenia.
Zbudowanie domu, zagospodarowanie otoczenia w taki sposób, aby stało się częścią pobliskich lasów i łąk, było dla nas wielkim wyzwaniem, ale dziś, widząc radosne niedowierzanie w oczach tych, który u nas goszczą, wiemy, że było warto.
Zapraszamy serdecznie, do naszego domu, do naszej zakładki oraz na naszego Facebooka.
Maciej i Małgorzata