Miejsce, w którym można zatonąć w surowym pięknie Nowej Zelandii

STEPHEN GOODENOUGH
Partnerzy

O inspiracji

Miejsce o nazwie „Scrubby Bay” to odległy od świata zakątek raju, do którego dotrzeć można tylko helikopterem lub samochodem z napędem 4×4.

Przy niezwykłej plaży otoczonej klifami na nowozelandzkiej Wyspie Południowej stoi pozornie prosty, plażowy domek. Ale w rzeczywistości „Scrubby Bay” to rustykalna kryjówka, która opływa w nowoczesne luksusy i zapierające dech w piersi scenerie z każdej strony, gdzie skierujemy wzrok.Inspiracją dla tego domu była farma Annandale – ogromny teren o powierzchni ponad 1600 hektarów, na którym hoduje się owce i bydło. Biznesman Mark Palmer kupił nabrzeżną posiadłość i zainspirowany swym dzieciństwem spędzonym na farmie, natchnął swym pomysłem architekta Andrew Pattersona z firmy Patterson Associates w Auckland. Razem stworzyli tu cztery luksusowe wille, z których „Scrubby Bay” jest największą i najbardziej oddaloną od reszty świata.

Nowy dom rozciąga się na osi wschód-zachód, zwracając się w kierunku Oceanu Spokojnego.

– „Projekt wynika z symetrii zatoki” – wyjaśnia Patterson, który umiejscowił dom w centrum długiego łuku zatoki. – „Konstrukcja jest długa i niska, ponieważ nie ma rywalizować ze swym niezwykłym otoczeniem. Zamiast tego staje się jego częścią. Równowaga zatoki staje się komplementarna wobec formy STODOŁY, podobnie jak zalany słońcem teren, który zlewa się z naturalną cedrową elewacją.”

Obita drewnem cedrowym willa składa się z dwóch form z dwuspadowym dachem , tworząc blisko 450 m2. Znajdują się w niej trzy apartamenty sypialne zwrócone w stronę oceanu, pokój sypialny dla maksymalnie ośmiu osób, duże pomieszczenie z centralnym paleniskiem oraz zalane słońcem patio z widokiem na ocean. Z tyłu domu jest też duży basen dla tych, którzy wolą kąpiel w słodkiej i spokojnej wodzie.

Inspiracją dla architekta był w tym przypadku „wolno starzejący się kawałek dryfującego drewna z farmy”. Z takim założeniem zaprojektowano dach domu oraz elewację, które pokryto surowym drewnem cedrowym. Drewno będzie zmieniać się naturalnie wraz z upływem czasu.

Wnętrze jest pełne lokalnie pozyskanego drewna, które zestawiono z czarną stalą. Większość rzeczy zrobiono na zamówienie – od drzwi po meble, oświetlenie, czy uchwyty.

– „Zatoka miała wiejski, ale spokojny i surowy charakter” – zwraca uwagę Patterson. – „Zastanawiałem się mocno nad tym, czy stworzyć tu całkowicie abstrakcyjną formę, ale nie chciałem tego robić, ponieważ miejsce jest ponadczasowe i jedną rzeczą, którą wiemy na pewno, to fakt, że pewnie długo będzie funkcjonowało jako farma”.

– „Jeśli zdecydujesz się na formę współczesną, będziesz toczyć walkę z ponadczasowym charakterem zatoki. nowoczesna STODOŁA jest więc abstrakcyjna w sposób rozsądny i tylko w sensie materialnym – wszystko jest wciąż bardzo współczesne, ale jednocześnie bardzo wiejskie i w stylu Nowej Zelandii. Nie ma tu żadnej przesady. Budynek ma klasyczne proporcje i naturalne formy. Projekt jest jak forma literacka, która rozgrywa się w amfiteatrze, jakim tu jest właśnie zatoka” – podsumowuje Patterson.

Lokalizacja: Nowa Zelandia
Tekst: nowoczesna STODOŁA