Seal Cove Residence

TRENT BELL PHOTOGRAPHY
Partnerzy

O inspiracji

Mike i Ellen Fedosh to para, która uwielbia zaćmienia słońca. Razem podróżują w miejsca, w których można zobaczyć to rzadkie zjawisko astronomiczne, co udało im się już w sumie 10 razy. W tym celu odwiedzili już m. in. Norwegię, Libię i  Wyspy Cooka.

Jak twierdzą architekci z firmy LUNO Design Studio, to hobby ukształtowało także ich osobistą estetykę, głównie dzięki sporej kolekcji lokalnych dzieł sztuki, które przywożą ze sobą z każdego miejsca na świecie. Ich główną cechą jest też widoczne u pary zamiłowanie do koloru. Mike wyjaśnia, że kolor zwyczajnie daje mu radość. Patrząc na jego ulubioną niebieską, hawajską koszulę, kapelusz z Panamy oraz okulary przeciwsłoneczne, nietrudno jest w to uwierzyć – wyjaśnia jeden z architektów, który zna swych klientów najlepiej na świecie.

W dążeniu do realizacji swego marzenia, dziesięć lat temu Mike i Ellen kupili działkę na odległej wyspie u wybrzeża Maine, zwanej Isle Au Haut. Mieszka tu maleńka społeczność składająca się z 75 osób, z których większość zajmuje się połowem homarów. Choć miejsce to nie pasuje do pary na pierwszy rzut oka, Mike nie miał żadnych wątpliwości, ponieważ jego rodzina właśnie tu spędzała swe najlepsze wakacje. Bywali tu każdego roku, aż w końcu postanowili osiąść na wyspie na stałe. Mike zadzwonił więc do swego syna Noela, który jest architektem w Los Angeles, prosząc go o zaprojektowanie domu. Któż bowiem mógłby zrealizować wizję nieco ekscentrycznego mężczyzny lepiej niż jego własny syn.Zestawienie tego mężczyzny z naturalnym wybrzeżem Maine sprawia jednak, że jego ulubione kolory nieco bledną. Noel wiedział, że powinny stać się one wyraźną, nieodłączną cechą domu marzeń jego rodziców. Teraz musiał znaleźć sposób na to, jak najlepiej wprowadzić je do projektu.

Kolory były sporym wyzwaniem, ponieważ architektura tej wyspy bazuje na bardziej naturalnej, wyciszonej palecie barw. Estetyka Mike’a i Ellen z pewnością lepiej pasowałaby do Miami lub Wysp Karaibskich. Noel szukał jednak inspiracji wśród mieszkańców i w końcu ją znalazł. Obserwując miejscowych rybaków, którzy zbierają swoje boje na oceanie, zauważył, że mają one odpowiednią sekwencję kolorystyczną. Rybacy wieszają później swoje boje na ścianach swych domów, skąd zabierają je na kolejny połów. Te boje tworzą więc swoisty „patchwork” na elewacjach, który dla architekta stał się bazą pomysłów.

W tym przypadku projekt stał się następstwem konceptu wywodzącego się z bardzo lokalnej typologii wyspy. Dzięki temu jest on nie tylko niezwykły, ale pomimo swych kontrastów, stanowi wspaniałe uzupełnienie dla swej lokalizacji.

Lokalizacja: Tremont, USA
Tekst: nowoczesna STODOŁA