Architekt
Fotograf
Lokalizacja
Australia
Górska kabina z historią
W australijskim Cobungra, na skraju lasu eukaliptusowego i w pobliżu stoku Mount Hotham, stoi niewielka górska kabina, która jeszcze trzy dekady temu była skromnym, drewnianym schronieniem kupionym z myślą o weekendowych ucieczkach z miasta. Andrew Bruce, wówczas singiel pracujący w Melbourne, nie szukał domu na lata — pragnął tylko miejsca blisko gór, gdzie mógłby odpocząć po pracy i cieszyć się zimą na nartach. Kabina była prosta, wychłodzona i niemal nienaruszona przez poprzednich właścicieli, ale miała to, co najważniejsze: widok na dolinę i ciszę.
Dom, który dorastał razem z rodziną
Z czasem życie Andrew się zmieniło. Dołączyła do niego Jill, a później dzieci — Bruno i Pia — dla których góry stały się naturalnym środowiskiem. Dzieci trenowały narciarstwo, a rodzinne sezony zimowe upływały właśnie tutaj. Gdy czteroosobowa rodzina zaczęła spędzać w kabinie coraz więcej czasu, pierwotna przestrzeń stała się zbyt ciasna. Zamiast wyburzenia i budowy od nowa — czego sprzeciwiały się zarówno względy ekologiczne, jak i surowe zasady przeciwpożarowe — podjęto decyzję o modernizacji.
Nowa forma, ten sam duch miejsca
Chamberlain Architects zaprojektowali subtelne, ale znaczące przekształcenie budynku, w tym 35-metrową rozbudowę z nową sypialnią, łazienką i niewielką częścią wypoczynkową dla rodziców. Co niezwykłe, tę przestrzeń zaplanowano jako dostępna z zewnętrznego tarasu, co tworzy krótkie, świadome „spotkanie” z krajobrazem za każdym przejściem między strefami domu.
Zachowano charakterystyczną dwuspadową bryłę, jednak całość obłożono czarną stalą Colorbond — materiałem odpornym na ogień, harmonizującym z otaczającym bushlandem. W surowym krajobrazie ciemna fasada prezentuje się powściągliwie, niemal znikając na tle drzew.
Ciepłe wnętrza oparte na prostocie materiałów
W środku postawiono na funkcjonalność, wytrzymałość i naturalność. Pojawiły się drewniane okładziny, laminowane zabudowy oraz korkowa podłoga w kuchni i łazience, która zapewnia ciepło pod stopami podczas zim. Wiele elementów starej kabiny zachowano — jak ślady wzrostu dzieci wydrapane na ścianie czy niewielki kącik do smarowania nart.
Strefa dzienna została odświeżona — nadal ogrzewana kultowym piecem opalanym drewnem, który dziś, po termomodernizacji i wymianie stolarki, okazał się tak wydajny, że domownicy muszą ostrożnie regulować ciepło. Kuchnię wyposażono w nowe, zielone szafki, mozaikowe płytki oraz nowoczesne AGD, tworząc przestrzeń, która stała się sercem domu.
Architektura odporna na zagrożenia
Kabina znajduje się w jednym z najwyższych pod względem ryzyka pożarów rejonów stanu Victoria. Budynek dwukrotnie otarł się o katastrofę: podczas pożarów Gippsland w 2003 roku oraz „Black Summer” w 2019 roku, kiedy ogień zatrzymał się zaledwie 50 metrów od granicy działki. Modernizacja pozwoliła osiągnąć wysoki standard BAL-40, obejmujący m.in. podwójne szyby, dodatkową izolację i metalowe pokrycie dachu.
Miejsce, które ewoluowało w rodzinny dom
Choć z zewnątrz domek wciąż wygląda skromnie, wewnątrz stał się przestrzenią wielowymiarową — komfortową, funkcjonalną i pełną wspomnień. Andrew śmieje się, że kupił kabinę jako singiel z myślą o chwilach samotności w górach, a dziś to tutaj cała rodzina wraca każdej zimy. Dom, który miał być tylko „ucieczką”, stał się sercem rodzinnego życia.