Fot. Read McKendree | Arch. McBride Architects

Dom z XVIII wiekuze skandynawskim akcentem

Zbyt często poszukiwania nieruchomości zaczynają się od konkretnej wizji w głowie, a jednak ostateczny dom okazuje się być jej całkowitym przeciwieństwem. Tak silny – i często nieoczekiwany – emocjonalny pociąg może wywołać właściwy dom, gdy już zostanie odkryty. Tak było w przypadku projektantki wnętrz Kari McCabe i jej męża architekta Nate'a McBride'a, którzy postanowili zbudować „bardzo prosty, nowoczesny dom” – jak powiedział Nate – w małym, historycznym miasteczku rybackim w Connecticut.

Fot. Read McKendree | Arch. McBride Architects

Ale jako kreatywni ludzie, para coraz bardziej pragnęła przestrzeni, w której mogliby wykuć własny ślad projektowy. Oglądanie domów okazało się bardzo trudne. W końcu jednak znaleźli dom w stylu kolonialnym z końca XVIII wieku, z czterema sypialniami i czterema łazienkami, w wiejskiej sielance. Z symetryczną drewnianą fasadą, dużymi oknami i dwuspadowym dachem.

Fot. Read McKendree | Arch. McBride Architects

„Kiedy weszliśmy przez drzwi, piękno domu polegało na tym, że nie trzeba było wiele, aby go obudzić i sprawić, by poczuł się jak nasz” — mówi Kari. Innym kluczowym czynnikiem była cisza i spokój otoczenia.

Fot. Read McKendree | Arch. McBride Architects

Został kupiony jako dom wakacyjny, aby zapewnić sobie wytchnienie od ich bazy w Nowym Jorku, ale po tym, jak para mieszkała tam przez dwa lata w czasie pandemii, byli tak zauroczeni, że postanowili uczynić go swoim głównym domem. Chociaż wprowadzono drobne zmiany konstrukcyjne, takie jak wyburzenie ściany w tym, co wcześniej było sypialnią na parterze, aby stworzyć „letni” salon, wymagana praca miała głównie charakter kosmetyczny. „Naszym mottem projektowym było nic nie dodawać, a zamiast tego odjąć lub edytować” — mówi Nate. W tym celu uznano, że garderoba na parterze jest zbędna, biorąc pod uwagę pobliską łazienkę, a jej usunięcie zapewniło więcej światła w przestrzeni życiowej.