Fot. Nanne Springer | Arch. Glama-Kim Architects

Czerwona chataw islandzkim krajobrazie

Na tle czystego, błękitnego nieba Islandii i zielonych wzgórz, mała czerwona chata Gylfiego Óskarssona wygląda jak część radosnego obrazu dla dzieci — idealnie wpasowując się w symfonię podstawowych kolorów. Ale inspiracją dla tego przytulnego domku nie jest pudełko kredek, ale kultura chaty w Szwecji.

Fot. Nanne Springer | Arch. Glama-Kim Architects

Gylfi, pediatra, spędził tam dekadę i od dawna podziwiał jaskrawoczerwone domki, które były znakiem rozpoznawczym regionu. Kiedy jego rodzinny domek letniskowy był gotowy na rozbudowę z pomocą Hlynura Sævarssona, naturalne było, że skandynawski design stanie się częścią planu gry.

Fot. Nanne Springer | Arch. Glama-Kim Architects

Chociaż krajobraz Islandii wydaje się rozciągać w nieskończoność, w latach 80. XX wieku na niektóre rodzaje projektów budowlanych nałożono ograniczenia. Tak więc istniejąca chata — zbudowana przez teścia Gylfiego dziesiątki lat temu — mogła mieć niecałe 50 metrów kwadratowych. Była to świetna miejscówka na wakacje dla rodziny, gdy dzieci Gylfiego dorastały, ale teraz, gdy były już dorosłe i miały własne dzieci, chata pękała w szwach.

Fot. Nanne Springer | Arch. Glama-Kim Architects

Sævarsson zaczął od wyburzenia ściany i powiększenia pomieszczenia o dodatkowe 10 metrów kwadratowych, aby dopasować je do istniejącego nawisu dachu. Ale dodatkowa powierzchnia podłogi to nie tylko to, co sprawia, że ​​ta przestrzeń wydaje się większa: wymienił również tę ścianę na przesuwane drzwi szklane. Część mieszkalna jest teraz zalana naturalnym światłem i wizualnie połączona z pagórkowatymi polami na zewnątrz. Rozszerzenie powierzchni zapewnia jeszcze więcej miejsca do oddychania i otacza centralne patio.

Fot. Nanne Springer | Arch. Glama-Kim Architects

Wcześniej domek miał tylko dwie małe sypialnie. Teraz trzy sypialnie (w tym duży antresola) i dwie łazienki pozwalają na wygodne spanie w domu ponad tuzina gości. „Wszystkie przestrzenie zostały powiększone. Łatwiej tu być. Wszyscy czują się bardziej komfortowo” — mówi Gylfi.

Fot. Nanne Springer | Arch. Glama-Kim Architects

Tę przyjemną atmosferę wzmacniają przemyślane wybory, których dokonał Sævarsson, aby połączyć każdą przestrzeń wewnętrzną z wielkim światem zewnętrznym. Okna podnoszą poziom każdego pokoju i oprawiają widok, a każdy pokój ma drzwi na podwórko — otwórz dowolne i od razu znajdziesz się w samym środku natury

Fot. Nanne Springer | Arch. Glama-Kim Architects

Podczas gdy zewnętrzna część domu jest ognistoczerwona, wnętrze charakteryzuje się prostą, skandynawsko-szykowną stonowaną paletą barw. „Skupiliśmy się na użyciu minimalnej ilości materiałów, aby przenieść go w miejsce spokoju” — mówi Sævarsson. Wszystko jest wyłożone drewnianymi listwami lub olejowaną, polerowaną sklejką; panele akustyczne na suficie tłumią dźwięk. Nawet blaty w kuchni pasują do drewnianych desek podłogowych.