Architekt
Fotograf
Lokalizacja
Spokane, Stany Zjednoczone
Renowacja modernistycznej perełki z lat 70.
Projektant Josh Hissong szukał działki w Spokane w stanie Waszyngton, gdzie mógłby zbudować dom dla siebie, swojej żony Shivy i ich nowego dziecka. Jeden z jego pracowników wysłał mu wiadomość z instrukcją: „Kliknij ten link i kup ten dom”. Konstrukcja z 1971 r. popadła w ruinę, a podwórko, jak wspomina Josh, było „bałaganem”. Jednak parze spodobały się jej modernistyczne linie i szybko złożyli ofertę.
Choć próbowali odkryć pochodzenie domu, dowiedzieli się dopiero kilka miesięcy po rozpoczęciu renowacji, że projektantem był Moritz Kundig, jeden z czołowych architektów miasta z połowy XX wieku. Firmę Josha, HDG Architecture, zatrudniono wcześniej do nadzorowania rozbudowy kościoła unitariańskiego, którego oryginalny budynek również zaprojektował właśnie Kundig. Kiedy Josh dowiedział się od sąsiada, kim jest projektant, zaprosił Kundiga, aby uczcić odkrycie i omówić renowację. Architekt zaakceptował końcowy efekt. „Myślę, że Josh wykonał dobrą robotę, przebudowując wnętrze. Jest bardziej współczesne i bardziej otwarte. Postąpił właściwie. Nie uszkodził domu, jak to robi wiele osób w przypadku podobnych konstrukcji” powiedział architekt.
Wewnątrz sklepiony sufit z cedru — ponad 3,5 metra wysokości na szczycie belki kalenicowej — tworzy szeroko otwarty duży pokój z kominkiem wykonanym z lawy wulkanicznej, który dodaje faktury. Pomalowano je na biało, co pomaga odbijać światło w przestrzeni. Kuchnia, pierwotnie zamknięta, jest teraz częścią tego pokoju. Posiada ścianę szafek wyprodukowanych przez firmę budowlaną Josha. Projektant zadbał o zachowanie tego, co mógł, od przeszkleń i okuć po łupkową podłogę w przedpokoju, kuliste światła, żaluzjowe składane drzwi szafy, a nawet stary zielony dywan w szafach. W sypialniach usunięto obniżone sufity, odsłaniając nienaruszone sklepione sufity. Przekształciły one każdy pokój w przestrzeń przypominającą loft i umożliwiły mini-bibliotekę w sypialni głównej.
Chociaż Josh bagatelizuje znaczenie swojej renowacji w porównaniu z oryginalnym projektem, wyraźnie jest dumny z tego, że przywraca domowi życie. „Sąsiedzi powiedzieli, że żaluzje w salonie nie były otwarte od dziesięcioleci” mówi. „Uwielbiam sposób, w jaki to miejsce działa dla mojej rodziny i mnie, ale przywrócenie jego związku z tym niesamowitym architektem — to właśnie sprawia, że ta historia jest świetna”.