Fot. Sam Hartnett | Arch. Stevens Lawson Architects

Rzeźbiarska stodołana Waiheke Island

Na klifowym wybrzeżu nowozelandzkiej wyspy Waiheke powstał projekt wyjątkowy – Mawhiti House, zaprojektowany przez Stevens Lawson Architects. To rzeźbiarska, współczesna interpretacja lokalnych form architektonicznych, która w dialogu z ikonicznym Gateway Pavilion tworzy duet struktur zakorzenionych w miejscu i kulturze.

Fot. Sam Hartnett | Arch. Stevens Lawson Architects

Mawhiti to układ trzech pawilonów, które łączą się ze sobą w dynamicznej kompozycji, a jednocześnie pozostają w pełnej harmonii z krajobrazem. Forma budynku czerpie z tradycyjnych kształtów nowozelandzkich whare – otwartych, wspólnotowych domostw Maorysów – oraz prostych sylwet stodół, od wieków obecnych w krajobrazie Aotearoa. Dzięki temu architekci stworzyli dom, który łączy siłę symboli kulturowych z nowoczesnym językiem form i materiałów.

Główny pawilon mieszkalny imponuje otwartością – wysokie drewniane stropy i pełne przeszklenia zacierają granice pomiędzy wnętrzem a naturą, wpuszczając światło i otwierając dom na ocean. Wewnątrz znajduje się przestronna kuchnia, część jadalna oraz salon z kominkiem, które prowadzą na taras, idealny na letnie spotkania i wspólne posiłki. Dwa pawilony sypialne zapewniają prywatność, a jednocześnie pozwalają na bliski kontakt z naturą dzięki bezpośredniemu wyjściu do ogrodów, dziedzińców i zewnętrznej balii z widokiem na pastelowe zachody słońca.

Fot. Sam Hartnett | Arch. Stevens Lawson Architects

Architekci zadbali o subtelną integrację domu z otoczeniem. Dach o stromym spadku obniża się ku okapom, minimalizując wizualny ciężar bryły, a ciemna kolorystyka pokrycia i naturalne drewno elewacji sprawiają, że budynek wtapia się w otaczające wzgórza. Pomiędzy segmentami powstały kameralne mikrootwarte ogrody, które otwierają się na łazienki i tworzą intymne przestrzenie relaksu.

Materiały i detale nawiązują do ducha miejsca – od smukłych wioseł użytych jako klamki po meble, rzeźby i obrazy wykonane przez lokalnych twórców. Drewno – dominujące zarówno w konstrukcji, jak i w wykończeniu – wprowadza ciepło, a jego faktura przypomina o falach oceanu. Posadzki z wypolerowanego betonu wnoszą prostotę i naturalność, kontrastując z bogactwem struktury drewnianych dachów.

Nicholas Stevens, współzałożyciel pracowni, podkreśla, że Mawhiti ma być domem, który jednocześnie koi i podnosi na duchu. Wysokie, osłaniające dachy tworzą niemal sakralną atmosferę, a wnętrza emanują spokojem, otwierając się na monumentalne widoki. To miejsce, które łączy sztukę i architekturę z naturą, tworząc azyl dla poszukujących ciszy i odnowy w sercu spektakularnego krajobrazu.