Dzielnik łączy bez reszty

Dzielnik. Bez reszty

Partnerzy

O inspiracji

O historii Dzielnika. Bez reszty, o znalezieniu lokalizacji, o renowacji projektu z lat 60., a przede wszystkim trudnościach i radości z prowadzenia obiektu wypoczynkowego opowiada Pani Monika – właścicielka Dzielnika. Bez reszty.

„Szukaliśmy miejsca dla naszej rodziny, na wypoczynek poza miastem pośród natury. Szukaliśmy ciekawego domku lub gospodarstwa do remontu. Oglądaliśmy wiele różnych domów i działek, ale szukaliśmy tej jedynej, która nas urzeknie. Tak nas urzekł Dzielnik, który na pierwszy rzut oka naprawdę straszył, ale jego wyjątkowe położenie i widok na łąkę, las i rzeczkę bardzo nas zaciekawiły. Widzieliśmy ogrom pracy związanej z remontem, ale i diament do oszlifowania, do wspaniałego naturalnego wypoczynku. Szukaliśmy ciekawie położonych obiektów i otaczających walorów naturalnych, to było dla nas kluczowe”.

Wieloletnie zaniedbanie i nowa miłość

„Domek był jednak zaniedbany, nieużywany przez kilka lat, bo poprzedni właściciele mieszkają za granicą i przez kilka lat z niego nie korzystali. W latach 90-tych spędzali tu całe wakacje, a potem… coraz rzadziej zaglądali do Dzielnika. Naturalnie postanowili go sprzedać, ale z ogromnym sentymentem żegnali to miejsce. My już wiemy dlaczego. Obecny wygląd bryły jak i układ funkcjonalny jest pomysłem mojego męża architekta Macieja, natomiast wnętrza opracowaliśmy wspólnie z pracownią Wrażenia Przestrzenne. Kiedy go zobaczyliśmy na pewno nie wyglądał na nowoczesny, ale tknęliśmy w niego nowego ducha, wykorzystując jego wyjątkowe położenie na skarpie”.

Przestrzeń i wnętrza Dzielnika

„Pracownia Wrażenia Przestrzenne podpowiedziała nam wiele ciekawych rozwiązań i pięknych detali. Sam remont był sporym wyzwaniem, bo czasem wymagało to zmiennych decyzji. Mieliśmy dużo swoich pomysłów czy założeń, bo chcieliśmy sami dobrze czuć się w tej przestrzeni i z niej korzystać, oraz wykorzystać do maksimum potencjał tego domku letniskowego. Chcieliśmy domku otwartego na naturę, stąd duże okna ukazujące las czy liczne okna dachowe, które pięknie doświetliły nam wnętrza. Chcieliśmy móc przenocować możliwie najwięcej osób, stąd udało się wykrzesać 4 sypialnie, w których możemy pomieścić 10 osób. Jak na taką wielkość domku letniskowego to super wynik. Często takie domki mieszczą 2-4 osoby.

Największym wyzwaniem była mała przestrzeń, mikroskala domku, z której chcieliśmy wykrzesać jak najwięcej funkcji i zoptymalizować przestrzeń. Domek przeszedł totalny remont, nowy strop, nowy dach, nowe okna, nowe ocieplenie i elewacja, ogrzewanie podłogowe. Dzięki temu Dzielnik jest dostosowany do współczesnych standardów i wypoczywa się w nim podobnie jak w hotelu. W dolnej łazience wykonaliśmy saunę na indywidualne zamówienie, żeby możliwie była jak największa. W zimne miesiące jest to niebywała atrakcja, a potem goście mogą wskoczyć do rześkiego strumyku i poczynić morsowanie”.

Dzielnik pochłania bez reszty

„Bardzo nas cieszy, że nasi goście doceniają to miejsce i pracę, którą wykonaliśmy, żeby stworzyć bardzo komfortowe miejsce wypoczynku pośrodku lasu. Doceniają przyrodę, ciszę, spokój, naturę i to, że można tam naprawdę odpocząć od przebodźcowania w mieście i uciec od codzienności. Godzinna odległość samochodem od Warszawy jest również niebywałym atutem tego miejsca. Dzielnik oddalony jest od ruchliwej ulicy około 2 km, zatem są idealne warunki do życia dla dzikich zwierząt. Często spotykamy sarny i jelenie, na rzeczce bobry mają swoje królestwo i tworzą tamy, żurawie można podziwiać bez lornetki i nasłuchiwać śpiew ptaków”.

Dzielnik stoi otworem dla każdego wczasowicza. Wszelkie dane teleadresowe znajdziesz w zakładce obiektu na łamach nowoczesnej STODOŁY. Zachęcamy do śledzenia mediów społecznościowych domku – Instagrama oraz Facebooka.